Lubartów, lipiec 2017
Zrozum, nie mogę z bardzo ważnych względów a sprawa polska
Jako członkinie Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska występujemy, jako współorganizatorzy akcji protestacyjnej w Warszawie.
Jesteśmy z Lubartowa, do stolicy się nie wybieramy, nie znaczy to, że nie zrobimy niczego.
Polska to nie tylko Warszawa, nie tylko duże miasta. Chociażby nie wiem jak chcielibyśmy się ukryć w swoim zaścianku, nas ta sprawa dotyczy. I trzeba mieć tego świadomość, że fakt, iż na co dzień nie czujemy się klientami sądów oznacza, że to jest pozytywny przejaw ich działalności. Nawet nie o to chodzi, że każdy z nas może stanąć w roli pokrzywdzonego, sprawcy czy świadka. To sprawa oczywista. Dyskretna obecność wymiaru sprawiedliwości w naszym życiu jest stanem, który charakteryzuje społeczeństwa demokratyczne. Często zmiany w kodeksach dokonują się na podstawie podobnych wyroków sądów. Więc nie możemy mówić, że nas to nie dotyczy. Byliście kiedyś w sądzie? Uważacie, że nie będziecie, bo jesteście uczciwi? Nikomu krzywdy nie robicie? I nikt wam nie zrobi nigdy żadnej krzywdy? Sąd jest tylko dla łobuzów i złodziei? Czyli tylko dla sprawców, nie dla ofiar? Pracodawca was nigdy nie oszukał? Urząd wam nigdy nie wydał i nie wyda niesprawiedliwej decyzji?
W takim razie zostańcie w domu. Ktoś to za was zrobi…jak zawsze.
My jesteśmy jutro pod naszym sądem. I niech Lubartów oświetlają tylko dwie świeczki.
Ale nie będzie całkiem ciemno.