top of page

Lubartów, kwiecień 2019

Na co komu jawność czy transparentność? 

Finansowanie organizacji pozarządowych z budżetu miasta.

7 sesja_MOL.jpg

Zdjęcie: Miasto Lubartów

Rzecz nie tylko o organizacjach pozarządowych, ale o władzy i pieniądzach w ogóle.

Po ostatniej sesji mamy taką refleksję, że trzeba się uczyć na błędach.

Radni poświęcili wiele czasu na dyskusję na temat sposobu podziału miejskich pieniędzy na dotacje dla organizacji pozarządowych. Radny Grzegorz Siwek domagał się (słusznie) upublicznienia uzasadnień do przyznanych kwot. Przewodniczący Jacek Tomasiak wnosił (słusznie) o rozszerzenie zakresu kontroli Komisji Rewizyjnej odnośnie sposobu wykorzystania dotacji przez organizacje, które otrzymały maksimum środków. Np. czy nie występuje tam podwójne finansowanie?

No i pozostaje otwarta kwestia ewaluacji projektów. Nie chodzi o sprawozdawczość finansową. Ona musi się zgadzać. Postulujemy o sprawozdanie dla mieszkańców miasta.

Co się udało zrobić z naszych pieniędzy. To uczciwe.

Radny Grzegorz Gregorowicz przypomniał(słusznie), że w Lubartowie była już taka sytuacja, gdzie nagrody Burmistrza były przyznane niezgodnie z opublikowanym regulaminem. A poprzedni Burmistrz stwierdził wówczas na sesji, odpowiadając na zarzuty, że ten regulamin zmienił sobie ustnie. Kiedy? Pewnie pięć minut przed posiedzeniem komisji.

Wracając do naszej refleksji, Regulamin przyznawania nagród Burmistrza Lubartowa okazał się fikcją literacką, co zostało przez nas udowodnione.

I należy uczyć się na błędach.

Poczynając od publikacji protokołu posiedzenia zespołu opiniującego wnioski o dotacje, tudzież informacji o członkach tego zespołu. Ponieważ tych informacji na stronie Biuletynu Informacji Publicznej – brak. Po co te publikacje? Po jawność i transparentność. Jeśli o nas chodzi, to nie dla organizacji pozarządowych, ale w ogóle – dla ludzi. Składamy różne wnioski do urzędu – o dofinansowanie, jakąś zmianę, cokolwiek. Mamy prawo oczekiwać, że te nasze pisma zostaną ocenione według kryteriów, które znamy i dowiemy się, dlaczego wniosek kogoś innego uzyskał akceptację, a nasz – nie.

Transparentność oznacza przejrzystość kryteriów, a jawność jest oczywistą koniecznością przy podziale publicznych pieniędzy.  Każdy może wtedy zajrzeć na miejską stronę i dowiedzieć się: kto, za ile i dlaczego. I nie musieć się zastanawiać, kto, z kim i jak jest powiązany, że dostał.

Kwestia zaufania do władzy polega na tym, że ufamy, że władza jest dobra, kiedy działa przejrzyście i nie musimy szukać pleców, boków i tyłów. Za to w każdej chwili możemy powiedzieć – sprawdzam.

Rozumiemy, że radni poprzedniej kadencji, uznający naszą skargę za bezzasadną, zmienili zdanie i podzielają obecnie nasze zarzuty odnośnie nagród. O co wnioskowaliśmy na początku? O zarządzenie, listę członków komisji, wnioski z uzasadnieniem i protokoły. Znajome?

Już tak zupełnie na marginesie, na sesji słyszeliśmy też uwagi o tym, że jakieś organizacje dostały mniej, niż w poprzednich latach. Tutaj mamy nadzieję, że nie ma żadnej nieformalnej listy organizacji lubartowskich, które rokrocznie „muszą” dostać finansowanie w takiej a takiej wysokości. Dlaczego?- Jest jasne.

Bo obowiązuje nas procedura konkursowa.

bottom of page