26 wrzesień 2016 r.
Na co komu ten Rzecznik?
Komu i konkretnie na co? – nie wiemy.
Za to prawdopodobnie wiemy, kiedy ludzie proszą o pomoc Rzecznika Praw Obywatelskich.
W jaki sposób dochodzimy do swoich praw?
Składamy skargę, składamy pozew, piszemy do urzędu, a czasem odwołujemy się do czwartej władzy, licząc, że presja opinii publicznej spowoduje poprawę naszej sytuacji.
Nie raz się to udawało. A co wówczas, kiedy już nie ma dokąd pójść?
Naszym zdaniem, wiele osób postrzega urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, jako ostatnią deskę ratunku.
Jednak większość kojarzy aktywność Rzecznika ze sprawami wywołującymi kontrowersję. Często dotyczącymi większych grup społecznych. To też dobrze.
A co z indywidualnymi osobami? Co z naszym sąsiadem, koleżanką z pracy? Czy znamy ich problemy? Nie. I uważamy, że nie mamy prawa. Ale Rzecznik ma.
Bo przecież to zwykli ludzie do niego piszą.
Bo przecież chodzi o nasze podstawowe prawa.
Bo przecież ktoś zawiódł.
Nie dyskutujemy, czy to dużo, czy mało. Postawcie się w sytuacji tego, który składa. I pytanie – potrzebny, czy niepotrzebny ten Rzecznik?
A teraz konkretnie:
W okresie od 1 września 2014 r. do 31 sierpnia 2016 r. do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęły 2 682 sprawy nowe z województwa lubelskiego, w tym:
1. W okresie od 1 września 2014 r. do 30 września 2015 r. wpłynęło 1 389 spraw z województwa lubelskiego.
2. W okresie od 1 września 2015 r. do 31 sierpnia 2016 r. wpłynęło 1 293 sprawy z województwa lubelskiego.
Sytuacja wokół urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich, zmniejszenia jego budżetu, czy wręcz głosów o konieczności jego odwołania, spowodowała, że zastanawiamy się nad sposobem realizacji celów statutowych organizacji o treści:
- podtrzymywania i upowszechniania tradycji narodowej, pielęgnowania polskości oraz rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej;
- upowszechniania i ochrony wolności i praw człowieka oraz swobód obywatelskich, a także działań wspomagających rozwój demokracji;
Czy nawet rozwoju społeczeństwa obywatelskiego – będącego nieustająco w budowie.
Co prawda mamy wrażenie, że trochę materiałów z tej budowy rozkradziono.
Chętnie przeczytalibyśmy w sprawozdaniach merytorycznych organizacji, w jaki sposób te cele realizują w praktyce. Namawiamy do przejrzenia statutów, przeanalizowania pod kątem faktycznie wykonywanych działań. Bo po co je mnożyć?
Tak na wszelki wypadek piszecie sobie?
Jeżeli nie, to zachęcamy do udzielenia poparcia Rzecznikowi Praw Obywatelskich.
Bo to jest obywatelska kandydatura.
Społecznicy wspierają Rzecznika Praw Obywatelskich