Paweł Tchorek jest kandydatem na radnego z Komitetu Wyborczego Wyborców Wspólnota Lubartowska.
Skąd mieszkańcy mogą kojarzyć to nazwisko? Z Biura Poselskiego Posłanki Gabrieli Masłowskiej, w którym pracował, jako asystent.
-
Dlaczego jestem najlepszym kandydatem?
Jestem osobą młodą, pełną werwy, która chce działać. Brakuje w mieście radnego, który wyjdzie do osób, które będą tworzyć Lubartów.
2. Jaka jest moja pozycja zawodowa?
Po pracy w Biurze Poselskim, postanowiłem zatrudnić się w lokalnej firmie „DAKO”.
3. Dokładnie rozumiem, co to są publiczne środki. I dlaczego musimy o nie dbać.
A swoim wyborcom będę to tłumaczył następująco:
Każdy z nas płaci podatki i ma prawo o nich się wypowiadać. Wiedzieć o tym, na co są wydawane i jaką pulę ma miasto.
4. Nie od dziś interesuje mnie samorząd lokalny. Zabrałem głos w ważnych społecznie sprawach.
Zajmowałem się słuchaniem mieszkańców, jako asystent Posła i pomagałem, jak tylko mogłem.
5. Potrafię wytłumaczyć, czym jest prawo miejscowe i czym będę się zajmował, jeżeli zostanę wybrany.
Miasto może uchwalać uchwały w czasie trwania sesji Rady Miasta, które obowiązują w danym mieście. Będę zajmował się każdą słuszną sprawą i nie będę bał się zadawać trudnych pytań.
Co chciałbyś zmienić w Lubartowie?
Najbardziej chciałbym uwolnić potencjał Miasta, mamy świetną lokalizacje i piękne tereny, a jednak turystyka w mieście jest zerowa. Najbogatsze miasta rozwijają się dzięki turystyce lub przyciągając wielkie firmy. W Lubartowie są lokalne silne firmy, którym miasto może pomóc, a przedsiębiorcy miastu. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy się szybko rozwinąć, a także współpracą z sąsiadami w powiecie i z stolicą województwa Lublinem. Ustanowienie spisu dróg i chodników do najpilniejszej naprawy, zbudowania.
Stworzenie aplikacji ukazującej zmiany i możliwość ukazywania swojej wizji. Współpraca z Posłami i każdym, komu dobro mieszkańców leży na sercu, która nie była podejmowana. Wsparcie uzdolnionej młodzieży i pomoc w jej rozwoju, a także stworzenie miejsc spotkań dla nich. Utworzenie współpracy między LOK, muzeum i innymi podmiotami kultury. Nie zapominajmy także o rodzinach dla nich także brakuje placów zabaw, żłobka wybudowanego od podstaw i placu spacerowego.