top of page

Lubartów, maj 2019

Przedstawiciele Lubartowa odwołani przed Zgromadzeniem

Związku Komunalnego Gmin Ziemi Lubartowskiej

ZKGZL_MOLubartów
ZKGZL_MOLubartów

Jak to możliwe? Patrząc na załączone przez nas dokumenty - wyniki głosowań można przewidzieć i wpisać je do projektów uchwał.

O tak: 

ZKGZL_MOLubartów uchwała
ZKGZL_MOLubartów uchwała
ZKGZL_MOLubartów uchwała

Nadzwyczajna Sesja Zgromadzenia Związku Komunalnego Gmin Ziemi Lubartowskiej była poświęcona odebraniu wszelkich funkcji przedstawicielom Lubartowa i nadaniu ich tym, którzy de facto w Związku rządzą. Albo wkrótce będą.
I bynajmniej nie jest to Lubartów, mimo najliczniejszej grupy płatników.
Ta sytuacja nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę wprowadzenie do Zarządu Jerzego Zwolińskiego. Ówczesnego burmistrza, który Związek zakładał i lokalizował Zakład Zagospodarowania Odpadów w Lubartowie. 
Już po tamtej sesji widać było, że Panowie są "po słowie". W projektach uchwał są wpisane wyniki tajnych głosowań, Panowie Paśnik i Osiecki zostali odwołani z funkcji.
Więc nie jest niespodzianką, że Przewodniczący Zgromadzenia Wojciech Osiecki został odwołany ośmioma głosami. Przedstawiciele Lubartowa nie brali udziału w głosowaniu.

Uzasadnienie jest dziwne. "Nieudolne funkcjonowanie organów Związku". Paraliż Związku i Biura.

Mimo, że Przewodniczący Rady Miasta Lubartów Jacek Tomasiak zwracał uwagę na wady prawne przerw w Zgromadzeniach. Które były robione na wniosek członków. Przewodniczący Osiecki nie zgodził się z uzasadnieniem zwołania Zgromadzenia. 

Dyskusja nad przedstawicielami miasta Lubartów w Związku Komunalnym Gmin Ziemi Lubartowskiej jest warta wysłuchania. 

Tym bardziej, że mamy do czynienia z zarzutami o nieudolnym funkcjonowaniu. O czym można mówić tym mieszkańcom gmin, członków Związku, którzy nie są świadomi rejestrowania zapisów obrad i tego, że można je obejrzeć nie tylko na żywo. 

Wszelkie pomysły na poprawę sytuacji finansowej Związku, zgłaszane przez przedstawicieli Lubartowa, nie znajdowały uznania wśród pozostałych. Uwagi, dotyczące wad prawnych procedowania i problematycznej kalkulacji - puszczane mimo uszu. 

A o sytuacji finansowej dowiedzieliśmy się właściwie dopiero po zmianie władz w Związku.

Na temat niekorzystnej umowy zawartej z przedstawicielami Lublina już pisaliśmy tutaj

Potem okazało się, że Lublin potrąca sobie - jego zdaniem - należne pieniądze. Jak pisaliśmy: bomba o agonalnej sytuacji w Związku wybucha wtedy, kiedy kartki do urny w wyborach samorządowych zostały wrzucone.

A potem członkiem Zarządu zostaje Jerzy Zwoliński, a jego kandydatura zostaje zgłoszona przez Wójta Gminy Lubartów Krzysztofa Kopyścia. 

W ogóle nie mówimy o żadnych próbach porozumienia z przedstawicielami pozostałych gmin, członków Związku, bo ich nie było. Ktokolwiek obejrzał jakąś relację ze Zgromadzenia, ten wie, że wszelkie projekty uchwał, składane przez przedstawicieli Lubartowa, były odrzucane w głosowaniach. A przy tym - chyba, żeby było śmieszniej - proponowane do namysłu w zmodyfikowanym kształcie przez innych członków Zgromadzenia. 
Dzisiejszą sytuację zawdzięczamy oczywiście nie tylko przedstawicielom pozostałych gmin.

Łaskawej pamięci Lubartowian należy polecić poprzednie władze Związku z Przewodniczącym Zarządu Związku  Radosławem Szumcem i Przewodniczącym Zgromadzenia Związku Januszem Bodziackim. 

Niezaprzeczalne osiągnięcie, to np. podpisanie skrajnie niekorzystnej umowy dzierżawy z Lublinem przez Radosława Szumca. Brak informacji przez niemal rok o roszczeniach finansowych. Obstawiamy, że władza myślała, że dalej będzie władzą i jakoś to się załatwi. Sprawa się wyjaśni najpewniej w sądzie, tylko nie wiadomo, kiedy i nie wiadomo, jak. A do tego czasu Związek musi „się wyżywić”. Bo Lublin, do rozstrzygnięcia, spornych pieniędzy nam po prostu nie zapłaci. A brakujące w systemie nie wezmą się z powietrza. 

Oglądaliśmy spoty wyborcze.

I biorąc pod uwagę, przewidywaną przez nas dyskusję nad uchwałą wyjścia ze Związku, zapytaliśmy inne gminy o koszt gospodarki odpadami.  

Wracając do ostatnich posiedzeń - udolnym funkcjonowaniem raczej się nie charakteryzowały. Jeśli ktoś myśli, że nie musi się tym zajmować i to, co robi Związek nie dotyczy już mieszkańców Lubartowa - bardzo się myli. 

Do końca roku, wszelkie zobowiązania podejmowane przez Związek, będą wchodziły w zakres naszych miejskich rozliczeń. 

Byliśmy na konsultacjach projektu uchwały Regulaminu utrzymania porządku i czystości w Mieście Lubartów. 

Po tych konsultacjach mamy kilka refleksji

I taką uwagę, że zapewne pojawią się wkrótce głosy różnych ekspertów. W tym też takich, którzy są odpowiedzialni za dotychczasowe zarządzanie Związkiem. Czym, prawdę mówiąc, nie powinni się chwalić.

Bo nie ma czym. Widzimy bowiem "nieudolne funkcjonowanie organów Związku".

bottom of page