Lubartów, grudzień 2016
Rada Miasta z dołu do góry, z góry na dół
Średnia punktów w naszym rankingu na półmetku kadencji wynosi 17. Są radni, którzy ją zdecydowanie przekroczyli i tacy, którzy uzyskali znacząco mniej. Brakuje nam w życiu publicznym i politycznym, jednolitego systemu ocen. Pozbawionego elementów, na których opierają się dotychczasowe kampanie wyborcze. Nie tylko tu, w mieście.
Często decydujemy w oparciu o afery i sensacyjne doniesienia, mające skompromitować tego, czy innego polityka. Czasem skrzętnie skrywane przez kilka lat i trzymane w szufladach do wyborów. Za co należałoby owych archiwistów pociągnąć do odpowiedzialności za niezawiadomienie właściwych organów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Jak to się ma do całościowej oceny pracy polityka? Naszym zdaniem – nijak.
Dlatego podjęłyśmy się wysiłku opracowania listy w oparciu o dane liczbowe.
Przyjęłyśmy przejrzyste kryteria dla wszystkich radnych i poddałyśmy analizie: zabrane głosy w trakcie debat, samodzielnie składane interpelacje, dostępność radnych, obecność na głosowaniach, członkostwo w komisjach oraz kontakt i odpowiedź na nasze zapytanie.
Najwięcej punktów – 47,5 zdobył – a tym samym zajął pierwsze miejsce w naszym rankingu aktywności radny Jakub Wróblewski (Klub radnych Platforma Obywatelska RP).
Na ten wynik składa się 25 pkt. za głos zabrany w trakcie debat.
Przyjęłyśmy ocenę punktową dla tego kryterium od 1 do 5 głosów jeden punkt itd.
Analogicznie oceniałyśmy interpelacje. W tym kryterium radny uzyskał 14 pkt.
Kolejnym kryterium była dostępność radnego, czyli podanie nr telefonu, adresu mailowego, strony www/Fb oraz to, czy radny prowadzi dyżury. Za to przyznałyśmy 2 pkt.
Za obecność na głosowaniach radny uzyskał również 2 pkt. Oznacza to obecność na głosowaniach między 90 > 95%.
Przynależność do komisji oceniłyśmy na 2 pkt. Wynika to z przyjętej punktacji, w której 1 punkt przyznawałyśmy za udział w 2 komisjach. Za kontakt przyznałyśmy 2,5 pkt. Zabrakło z kolei punktów za odpowiedź na nasze zapytanie.
Drugie miejsce z wynikiem 43,5 pkt. zajął radny Jacek Tomasiak (Klub radnych Wspólny Lubartów).
Szczegółowa ocena jest następująca:
za głos zabrany w trakcie debat uzyskał 20 pkt.
za interpelacje – 14 pkt.
za dostępność radnego – 1 pkt.
za obecność na głosowaniach – 4 pkt.
przynależność do komisji – 2 pkt.
kontakt – 2,5 pkt.
Trzecie miejsce z wynikiem 37 punktów zajął radny Grzegorz Gregorowicz (Klub radnych Wspólny Lubartów).
Szczegółowa ocena jest następująca:
za głos zabrany w trakcie debat uzyskał 21 pkt.
za interpelacje – 6 pkt.
za dostępność radnego – 1 pkt.
za obecność na głosowaniach – 2 pkt.
przynależność do komisji – 2 pkt.
kontakt – 5 pkt.
A teraz przyjrzyjmy się końcowi tabeli. Czyli trzem naszym przedstawicielom, którzy zdobyli po tyle samo punktów. Słownie – sześć.
A w tym gronie:
Radna Ewa Grabek (niezrzeszona).
Szczegółowa ocena jest następująca:
za głos zabrany w trakcie debat uzyskała 2 pkt.
za interpelacje – 2 pkt.
za dostępność radnego – 0 pkt.
za obecność na głosowaniach – 1 pkt.
przynależność do komisji – 1 pkt.
kontakt – 0 pkt.
Radna Marzanna Majewska (Klub radnych Prawo i Sprawiedliwość)
Szczegółowa ocena jest następująca:
za głos zabrany w trakcie debat uzyskała 1 pkt.
za interpelacje – 0 pkt.
za dostępność radnego – 0 pkt.
za obecność na głosowaniach – 4 pkt.
przynależność do komisji – 1 pkt.
kontakt – 0 pkt.
Ostatnim radnym z takim wynikiem jest radny Robert Błaszczak (Klub radnych Wspólnota Lubartowska).
Uszczegóławiając:
za głos zabrany w trakcie debat uzyskał 1 pkt.
za interpelacje – 0 pkt.
za dostępność radnego – 0 pkt.
za obecność na głosowaniach – 4 pkt.
przynależność do komisji – 1 pkt.
kontakt – 0 pkt.
Dwóch radnych uzyskało o jeden punkt więcej, czyli łącznie – siedem.
Jeden z nich to radny Krzysztof Żyśko (Klub radnych Prawo i Sprawiedliwość).
Od radnego Błaszczaka różni radnego Żyśkę jedynie uczestnictwo w jednej komisji więcej.
Z kolei radny Zbigniew Gałązka (Klub radnych Wspólnota Lubartowska) rzadziej był obecny na głosowaniach, ale uzyskał 1 punkt za interpelacje i podobnie, jak radny Żyśko zasiada w 3 komisjach. Dlatego naszym zdaniem warto ich wymienić obok zdobywców sześciu punktów.
Czy radny korzysta z prawa do informacji publicznej?
Zdecydowanie należy wyróżnić osoby, które odpowiedziały na pytania wyborców.
A mowa o radnej Marii Kozak i radnym Grzegorzu Gregorowiczu.
Radni mają obowiązek utrzymywania kontaktu z wyborcami, wynikający z ustawy o samorządzie gminnym (więź z mieszkańcami).
Ponad miesiąc temu, bo 6 listopada wysłałyśmy zapytanie do Biura Rady Miasta.
W związku z tym, że połowa kadencji Rady Miasta za nami, prosiłyśmy o udzielenie odpowiedzi na pytania:
-
Jak radni oceniają jej przebieg?
-
Co uważają za swój największy sukces?
-
Co chcieliby jeszcze zrobić?
Mieszkańcy okręgów wyborczych 20 i 16 mogą mieć pewność, że ich pytania nie utkną w skrzynce podawczej.
Radni z naszych okręgów wyborczych jeszcze nie znaleźli na to czasu.
Ani pozostali radni miejscy.
Ciekawe, czy tyle czasu wyborcy poświęcają na zastanowienie się nad tym, kogo obdarzą zaufaniem i powierzą mandat, żeby sprawował władzę w ich imieniu.
(Pewnie nie.)
Maszynka do liczenia głosów