top of page

Lubartów, marzec 2017

Lżejszym kalibrem w mieszkańca, czyli jak się ma dewiacja do deprawacji

W lutym Fundacja Życie i Rodzina postanowiła chronić Lubartowian przed … no właśnie. Dokładnie nie wiemy, przed czym, ponieważ w przesłanych skanach dokumentów, o które prosiłyśmy Urząd Miasta, jest mowa o deprawacji, natomiast organizatorzy w swoich oficjalnych materiałach, promujących „banering” posługują się terminem dewiacja.

Jakie motywy przyświecają organizatorom akcji? W swoim wniosku piszą, że celem wystawy „Stop Deprawacji” jest przełamanie szkodliwego dla debaty trendu (tolerancji i prawie do miłości) i przedstawienie odbiorcy rzeczowych faktów.

O jakie fakty chodzi? Odpowiedzi na to pytanie z oczywistych względów nie przyniósł ani wniosek, ani sama wystawa.

Burmistrz Miasta Lubartów Janusz Bodziacki oddaje w dzierżawę część działki w celu instalacji wystawy „Stop Deprawacji”. Skąd mógł wiedzieć, że Fundacja Życie i Rodzina użyje innej nazwy w oficjalnych komunikatach?

Jakie znaczenie dla sprawy ma opisana podmiana? Dla różnych specjalistów – różne. Według słownika PWN dewiacja jest silnym odchyleniem od normy w zachowaniu, postępowaniu lub myśleniu, a deprawacja to sprowadzenie kogoś z uczciwej drogi, szerzenie zgorszenia.

Czyli ostatecznie. W wersji urzędowej protestują przeciw szerzeniu zgorszenia, natomiast na użytek społeczny używają terminu dewiacja, który obraża mniej?
Coś jeszcze? Tak. Pod listem poparcia na stronie CitizenGO Polska do Burmistrza podpisało się już 15 359 osób, jednak są to podpisy nieważne, ponieważ dotyczą wystawy „Stop Deprawacji”, a nie „Stop dewiacji”.

bottom of page