Lubartów, marzec -maj 2019
14 stron tajemnicy
Zdjęcie: Wix.com
Dlaczego 14? Tyle stron liczy uzasadnienie odmowy udostępnienia informacji publicznej o którą wnioskowaliśmy.
Zapytaliśmy samorząd Lublina, jakie są koszty korzystania z samochodu prywatnego, wyjazdów służbowych i ile wyniosły koszty reprezentacyjne poniesione przez Urząd w latach 2014-2018 na rzecz Prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka.
Nie wykazaliśmy szczególnej istotności, bo dla nas to oczywista sprawa. Urząd kosztuje mieszkańców i mają prawo wiedzieć - ile.
Skąd mieszkańcy Lublina mają wiedzieć, że za delegacje Prezydenta Żuka płacą mniej, niż mieszkańcy Zamościa? Co z tych podróży dla nich wynika? Jakie mają zyski?
Dowiedzieliśmy się, że Prezydent Miasta Lublin nie ma zawartej umowy w sprawie używania prywatnego pojazdu samochodowego do celów służbowych stąd Urząd Miasta Lublin nie ponosi kosztów z tego tytułu.
Na dwa pozostałe pytania odpowiedzi zabrakło.
Można się odwoływać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lublinie. Można potem iść do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Są to dostępne, zwykłe narzędzia, którymi każdy z nas może się posługiwać.
Jednak refleksja nad tym, czy pytanie o to, ile całościowo kosztuje nas funkcjonowanie władzy nie jest wystarczająco „szczególnie istotne z punktu widzenia ogółu”, skłoniła nas do sięgnięcia po inne rozwiązanie.
Sprawdziliśmy. W czasie, o który wnioskowaliśmy, co roku wpływa wniosek o udostępnienie takich informacji. I co roku Urząd wymaga określenia ich szczególnej istotności dla interesu publicznego. Aktywność obywatelska to przejaw działania organizacji pozarządowej, ale nie tylko.
Doszliśmy do wniosku, że można spróbować coś z tymi zapytaniami zrobić trwale i z oczekiwanym skutkiem informacyjnym.
Petycja w sprawie prowadzenia rejestru wydatków, dotyczących wyjazdów służbowych osób pełniących funkcje publiczne, zatrudnionych w Urzędzie Miasta Lublina, w szczególności Prezydenta Miasta i jego zastępców została przez nas złożona.
Odpowiedzialna aktywność dla nas, to też zastanowienie się, jak pogodzić argumenty zwolenników jawności z urzędnikami, w sposób pożyteczny dla obu stron.